Miałem dość całej gamy odgłosów wydawanych przez tarczę ocierającą o klocki hamulcowe. Sprawdziłem wszystko bardzo dokładnie i okazało się że tarcza ma lekkie bicie w dwóch miejscach. Poszperałem trochę w sieci i postanowiłem spróbować pozbyć się problemu.
Potrzebujemy mały klucz nastawny, dystanser (to już kwestia indywidualnej kreatywności) i coś do rozchylenia klocków hamulcowych.
Odkręcamy zacisk hamulcowy i pozbywamy się z otoczenia wszystkich głośnych dźwięków. Cisza będzie bardzo pomocna. Rozkminiamy sobie jakiś dystanser, ja go zrobiłem w bardzo prosty sposób wykorzystując uchwyt od odblasku rowerowego i dłuższą śrubkę. Montujemy taki dystanser i przykładamy go do tarczy. Obracając powoli kołem będziemy widzieć i słyszeć w którym miejscu tarcza ma bicie. Wyłapujemy ten fragment tarczy i lekko za pomocą klucza nastawnego staramy się go naprostować. Ponownie kręcimy kołem i nasłuchujemy oraz uważnie obserwujemy tarczę. Powtarzamy te czynności aż do chwili kiedy tarcza przestanie ocierać o dystanser. Musimy uważać aby dystanser się nie odsunął bo wtedy nawet gdy tarcza będzie miała bicie to tego nie usłyszymy.
Na zdjęciach widać dokładnie jak to wszystko wygląda. Ogólnie metoda jest bardzo prosta ale nie gwarantuję że każdemu się uda. Nie gwarantuję też że taka naprawa będzie długotrwała. Sam jeszcze nie robiłem jazdy próbnej, ale jak się później wybiorę to dam znać czy wszystko działa jak należy.
Myślę że warto mimo wszystko spróbować zanim wyda się 60zł na nową tarczę.
PS.
Nie patrzcie na łańcuch, jest do czyszczenia :P